Czuję świeżość ... Uwielbiam wiosnę za tą świeżość - to moja ulubiona pora roku :) Głównie przez te kwitnące drzewa, łąki, radosne słońce już od rana - aż chce się żyć !!! Dlatego wziełam ślub na wiosnę - aby rocznice świętować w takiej scenerii...
Ale nie o tym, dziś na szybko, kulinarnie - przedstawiam wiosenną pastę do chleba. Zrobiłam ją z tego, co akurat znalazłam w lodówce i wyszła smakowicie. Oczywiście do niemal każdej potrawy, tej również dodaję świeże zioła, bo jestem od nich uzależniona. Hodowlę mam na oknie w doniczkach - ten zapach i aromat nie równa się z suszem. Polecam :)
Na balkonie niedługo mam zamiar zasiać pomidorki cherry - już nawet kupiłam nasiona i ziemie. Na jesień rusza produkcja ketchupu ;))))
Składniki:
2 wiejskie jaja ugotowane na twardo
1 cebulka dymka
2 rzodkiewki
1 plasterek szynki
1,5 łyżeczki dobrego majonezu (ja używam tylko Hellman's Babuni)
świeże zioła - pietruszka, bazylia, tymianek (te akurat hoduję na oknie, ale Wy eksperymentujcie z innymi)
Żółtka jaj rozgniatam widelcem, białka i rzodkiewkę trę na grubych oczkach. Cebulę, zioła i szynkę kroję. Wszystko mieszam z majonezem i już. Kolorowa, smaczna i zdrowa :)

Wiosna i Ty. W tym samym czasie. Piękny duet. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńDroga Żyrafo jesteś tu zawsze mile widziana :)
OdpowiedzUsuń