wtorek, 21 lutego 2012

Ufo na ziemi czyli świat oczami dziecka


Mam w domu żywe srebro w postaci 16-sto miesięcznego synka. Do niedawna jego wzmożony przejaw ruchliwości powodował u mnie wyższe ciśnienie krwi oraz irytacje połączoną z klnięciem pod nosem. Nie trudno się dziwić, kiedy prawie cały dzień spędzałam na bieganiu za dzieckiem w celu uniknięcia nieszczęśliwego wypadku. Wydawało mi się, że syn robi mi na złość, ponieważ im bardziej czegoś zabraniałam, tym on bardziej tego chciał. Dodatkowo interesowały go wyłącznie niebezpieczne przedmioty czy urządzenia, a dwa wielkie pudła z zabawkami leżały odłogiem. Myślałam: Co za dziwne dziecko ! Czemu nie chce się bawić klockami albo autkiem tylko wchodzi na krzesło, próbuje szturchać palcem w gniazdku elektrycznym, ściąga ze stołu sztućce, otwiera szuflady, rzuca buletką, itp przykładów można mnożyć wiele.
Aż w końcu mnie olśniło – spojrzałam na świat oczami dziecka. Empatia – to była odpowiedź. Wyobraźcie sobie, że ktoś wsadza Was w rakietę kosmiczną i lądujecie na obcej planecie na której panują obce Wam zasady, Oni mówią w dziwnym języku, wszystko jest inne niż to, co znaliście do tej pory… Autochtoni tej krainy wydają się być przyjaźnie nastawieni, próbują nawet pokazywać Wam ten nowy świat, jednak gdy Wy sami próbujecie poznać go na własną rękę, Oni zaczynają się denerwować, krzyczeć i odciągać nas siłą. Nie wiemy czemu się złoszczą – przecież nic złego nie zrobiliśmy, chcemy tylko samodzielnie sprawdzić jak działają panujące tu reguły. Im bardziej Oni Wam tego zabraniają, tym bardziej Wy chcecie to poznać. Zakazany owoc smakuje najlepiej – czyż nie?
Naturalną potrzebą dziecka jest eksploracja świata. Niestety czasem za cenę siniaka czy zadrapań. W ten sposób maluch uczy się Naszego świata, który dla niego jest jeszcze obcym, nieoswojonym kosmosem.
W domu stosuję zasadę: Zmęcz dziecko, zanim Ono zmęczy Ciebie. Jest to idealna metoda dla rodziców „żywych sreber”. Pomysły na ruchowe zabawy z dzieckiem będą w przyszłych postach J

A to mój urwis jak się zmęczy ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz